poniedziałek, 1 lipca 2013

Trzy.

.
Mógłbyś porwać z nią samolot, we dwoje sami, tymczasem leżysz z głową między jej udami.

Nie wiesz, co robisz. Nie wiesz jakim sposobem dałaś się tak łatwo omotać Kubiakowi. Nie wiesz, co tak cholernie cię w nim pociąga. Nie wiesz, dlaczego nie masz wyrzutów sumienia. Nie rozumiesz swojego zachwania, ale nawet nie masz ochoty niczego zmieniać.
Żyjesz od jednego spotkania z Michałem do drugiego. Całe swoje życie towarzyskie ograniczyłaś do jednego nazwiska. Nawet z Mileną nie spotykasz się tak często, jak z nim. Ona też powoli zaczyna domyślać się, że jednak coś między wami jest i za każdym razem, gdy mówisz, że jesteś już umówiona uśmiecha się w ten charakterystyczny sposób. Poza tym teraz to nie ona ciągnie cię na mecz ‘pomarańczowych koszul’, a ty ją. I w drugą stronę. Nie Łasko Kubiaka, a Kubiak Łasko.
Dzisiaj znowu nie jesteś dobrym przykładem do naśladowania. Zamiast siedzieć u swojego męża razem z córką, jedziesz na mecz Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów. Z uśmiechem na ustach zajmujesz swoje ulubione miejsce ubrana w koszulkę z trzynastką na plecach. Po chwili na boisko wybiegają zawodnicy. Michał od razu patrzy w twoją stronę. Przygryzasz delikatnie dolną wargę i unosisz kciuk do góry. Uśmiecha się. Znowu miękną ci kolana.
Pierwszy gwizdek, zaczynamy. Z każdą minutą mecz jest coraz bardziej zacięty, a co za tym idzie, Dziku robi się coraz groźniejszy. Determinacja, wola walki ogromna, skupionyt wyraz twarzy i delikatny uśmiech po zdobyciu punktu. W twoją stronę spojrzał raz, czy dwa, a za każdym razem wasze spojrzenia się spotykały. Po zaciętym meczu Jastrzębianie pokonują Rzeszów trzy do zera. Usatysfakcjonowana opuszczasz halę, wcześniej zamieniając klubową koszulkę Miśka na swoją prywatną. Po przebiciu się przez tłum piszczących małolat w końcu siadasz na jednej z ustawionych przed budynkiem ławce i cierpliwie czekasz na szatyna. W końcu widzisz jak wychodzi z budynku w towarzystwie kilku kumpli. Podchodzą do ciebie, a Michał przedstawia cię graczą z Rzeszowa oraz oznajmia, że wybierają się na piwo. Zbyszek bez większego zastanowienia proponuje ci, abyś poszła razem z nimi. Zgadasz się bez większych ceregieli, czym zaskakujesz Michała. Jedziecie do pierwszego lepszego baru i już po kilku minutach zatapiacie wargi w bursztynowej cieczy. Tylko Kubiak decyduje się na bezalkoholowego drinka. Świetnie czujesz się w towarzystwie siatkarzy, jednak Kubiak nie daje ci w stu procentach skupić się na rozmowie z nimi posyłając ci prowokujące uśmieszki. Odpowiadasz tym samym i w duchu modlisz się, aby jak najszybciej opuścić lokal. W końcu nie wytrzymujesz i tłumacząc się złym samopoczuciem oznajmiasz, że pojedziesz już do domu. Michał niemal od razu zrywa się z miejsca i proponuje, że cię odwiezie. Zgadasz się. Widzisz jeszcze jak Zbyszek i Krzysiek wymieniają porozumiewawcze spojrzenia, jednak nic sobie z tego nie robisz. Szybko żegnacie się z siatkarzami i wychodzicie z baru. Bez słowa wsiadasz do michałowego samochodu.
-To złe samopoczucie to tylko wymówka, prawda ? -prycha delikatnie wjeżdżając na twoje osiedle.
-Nie. Naprawdę dostałam kurwicy od twojego pożerania wzrokiem -uśmiechasz się prowokująco i wysiadasz z auta. Nie musisz go zapraszać. Podąża za tobą bez słowa, a kiedy przekraczacie próg mieszkania od razu się na ciebie rzuca.
-Gdzie Tośka ? -pyta pozbawiając cię koszulki.
-Z tatusiem w Kielcach -odpowiadasz pomiędzy pocałunkami i popychasz go delikatnie na kanapę, po czym siadasz na nim okrakiem. Rozpinasz jego koszulę spowalniając ruchy najbardziej, jak się da. Drążysz językiem swoją własną drogę od obojczyka, aż do podbrzusza. Powoli rozpinasz jego spodnie błądząc rękoma po torsie. Przygryzasz płatek jego ucha. Ocierasz się delikatnie o materiał jego bokserek zahaczając o ich gumę. Na wszystko masz czas, jesteś niezwykle spokojna. Za to widzisz, jak Michał już nie może wytrzymać. Nie mogąc doczekać się jakiegoś zdecydowanego ruchu z twojej strony bierze sprawy w swoje ręce. Dokładniej ciebie i przenosi cię do sypialni. Rzuca na łóżko i szybko pozbawia spodni i stanika. Zatacza językiem kółka na twojej szyi, obojczyku, piersiach i brzuchu, aż w końcu dociera do koronkowych fig. Jednak już po chwili nie są one na twoim ciele, a w drugim koncie pokoju. Oddajesz mu się w całości i z całych sił wbijasz paznokcie w jego plecy. Syczy. Nieme obijanie się jego ciała o twoje jest w tym momencie twoim azylem. Ciche jęki przeradzają się w dzikie krzyki. Na waszych ciałach pojawiają się kropelki potu. Z coraz większą trudnością łapiesz oddech. W końcu przyciągasz jego twarz do swojej i mocno wpijasz się w jego lekko spierzchnięte usta poddając się niesamowitej ekstazie. Po chwili oboje opadacie na satynową pościel ciężko oddychając.
-Judyta ?
-Mhm ? -mamroczesz nadal próbując dojść do siebie.
-Wyjdź za mnie -mówi rozbawiony i czule całuje cię w czoło. Śmiejesz się,  a on powoli schodzi coraz niżej w efekcie lądując między twoimi udami. Twój śmiech przeradza się w głośny jęk. Teraz już wiesz, co miała na myśli Milena mówiąc, że zwinne palce siatkarza czynią cuda.
____________________
To może najpierw przeproszę Was za długość, bo wiem, że nie powala :) 
Mam nadzieję, że jakość jest zadowalająca ;) 
Grr... jak ja lubię pisać takie rozdziały ;3 
Nie mówiłam Wam na początku, to powiem teraz :
To opowiadanie w 95 % będzie opierać się na opisach, a nie dialogach :)
Od teraz informacje o nowych rozdziałach, opowiadaniach itp. zostawiajcie TUTAJ ! :)
No ty chyba tyle.
Jeszcze raz przepraszam :) 

21 komentarzy:

  1. Zajebisty!!! Jak ja uwielbiam Kubiaka w roli kochanka i nie tylko

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Krzysztof (może się mylę i on też kogoś ma ale na chwilę obecną to ona jest jędzą), mam nadzieję, że szybko dowie się o wyczynach "szanownej" małżonki, weźmie córkę i wyśle zdrajczynię razem z Kubiakiem w kosmos:):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się coraz ciekawiej! :D

    Pozdrawiam, no_princess ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeej czemu tak krótko. Moi ludzie Cię znajdą i policzą ^^ :)
    Boże czemu ona to robi takiemu kochanemu Krzysiowi. Jak Kubiania kocham tak tu mi tak no ten. Ale Kubiaśś cudny tak czy siak.
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  5. Judyta (jeju, mam tak samo na imię i tak mi się dziwnie o tym pisze i to czyta, haha) zachowuje się, jakby ją co najmniej coś opuściło. Jednak Kubiak jest taki pociągający, że sama nie wiem, czy bym wytrzymała, szczególnie, gdy mój mąż jest ode mnie oddalony o kilkaset kilometrów i pozostało między nami niewiele chemii.
    Pozostaje mi czekać, jak dalej rozwinie się ich znajomość i co z małżeństwem Judyty i Krzyśka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, może będę wyjątkiem, ale jestem szczęśliwa, że tak się sprawy potoczyły i że między Judytą a Kubim coś się dzieje... a Krzysiek? to jego strata, że jest tak daleko :p Kubiak jest taki pociągający, że trudno mu się oprzeć, więc wcale nie dziwię się Judycie, baaa a nawet ją popieram! :D taaaak baaaaaardzo czekam na dalszy rozwój wydarzeń! :D
    pozdrawiam sassy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy kiedyś pojawią sie u niej wyrzuty sumienia? Bo tak mnie to zastanawia, że mówi o mężu i córce ze spokojem. Ale rozumiem, że przy Michale czuje sie lekko i wolno. I dlatego jej nie potępiam.
    Co z Krzysiem?! Czy ona będzie musiała wybierać?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie kiedy Krzysiek się o tym romansie dowie??? To nie będzie przyjemne;( Czekam na kolejny, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opisy opisami, niech sobie będą, ale mam nadzieję, że takie :D Wiem, jestem niewyżyta i zgorszona... przez samą siebie. Zaczęłam pisać niemoralną, z którą startuję po Zbyszku, także tego, lubię takie rozdziały ;)
    Ale mam rozdarte serce. Z jednej strony Dziku, a z drugiej niczego nieświadomy Lijewski. Oj, jestem strasznie ciekawa jak się to wszystko dalej potoczy. Nie zgaduję dalszej fabuły, chcę tej Twojej ;)
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    Zapraszam na mojego Zbysia : http://sen-o-siatkowce.blogspot.com

    A po jego zakończeniu na moją siatkarską niemoralną rzeczywistość: http://ich-niemoralna-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. mrrauu świetny rozdział XD naprawdę :D ciekawa jestem kiedy Krzysiek ich przyłapie na gorącym uczynku :D

    OdpowiedzUsuń
  11. To opowiadanie jest zajebiste :D
    Jak najbardziej odpowiadają mi takie rozdziały i opisy! :)
    Póki co, podobnie jak Judyta nie zastanawiam się nad konsekwencjami i wyrzutami sumienia, a co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię czytać opisy i to bardzo a szczególnie takie :D Tak wiem jestem zdemoralizowana i to bardzo, ale nikomu tym nie przeszkadzam :)
    Biedny, niczego nieświadomy Krzysiek... Ale tak naprawdę to jest w dużej części jego wina. Związki na odległość nie mają szans przetrwania. Mam nadzieję, że Judyta powie mu o wszystkim w jakiś delikatny sposób.
    Pozdrawiam A. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurde, jak ja lubię takie rozdziały <3
    Coraz bardziej zaczyna mi się tu podobać i chyba zostanę tu na bardzo długo :D
    Michał, który swoje najlepsze miejsce znalazł między nogami Judyty i ona sama stękająca pod wpływem jego zwinnych palców. Jestem tylko ciekawa, co na to wszystko powiedziałby Krzysiek, jeśliby się dowiedział?
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty lubisz pisać, ja lubię czytać! Chociaż... to pierwsze też jest fajne :>
    Jestem naprawdę rozdarta. Kubiak, Krzysiek. Krzysiek, Kubiak. Aż nie wiem, kogo wolę :C
    Ciekawa jestem teraz, czy Lijek się dowie? Bo jeżeli tak, to może być nieciekawie, nawet bardzo.
    Pozdrawiam :*

    +zapraszam na dwójkę gorzka-prawda-rozczarowan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na XV http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem sama co myśleć o zachowaniu Judyty. Misiek zamieszał jej w głowie, to fakt ale ona ma męża i dziecko. Rodzinę.
    Proszę informuj i zapraszam do mnie(wpisałam się w odpowiednie zakładki).
    Pozdrawiam:)
    Marcy

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na corka-trenera.blogspot.com na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojezusmaria. Nie wiem co o tym myśleć, na serio! Wbijasz mnie w ziemię swoim opowiadaniem. Z jednej strony bardzo, ale to bardzo szkoda mi Krzyśka, który kocha ją nad życie. Z drugiej strony nie jestem pewna uczuć przyjmującego, ale tekst 'wyjdź za mnie' mnie już całkowicie dobił. Nie wiem tylko czy stwierdzenie 'z tatusiem w Kielcach' nie było czasem powiedziane ironicznie. Kurde, szok. Zabiję cię jeśli znowu karzesz mi tak długo czekać! :D
    Chyba nie muszę pisać, że świetny rozdział? (:

    Zapraszam na 7 rozdział na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com, czyli co się stanie z małą Amelką?
    Dziękuję za komentarze i obceność, całuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. "Prawda zawsze musi wyjść na jaw. Wieść o ciąży dociera do mamy i potencjalnych ojców..." - czyli jak to Kamila informuje wszystkich o swoim stanie błogosławionym i co też jej wyznaje Zbyszek ;) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com Zapraszam gorąco do czytania i komentowania, a tymczasem życzę gorących wakacji ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. O maaj gaat *.* Świetnie! kurde! ^^
    tylko czy ich sielanka nie wyjdzie na jaw...miejmy nadzieję,że nie^^
    Zakazany owoc smakuje najlepiej;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Wróciłam;) Zapraszam na 15;) http://lotneszczescie.blogspot.com/ W najbliższym czasie nadrobię wszystkie zaległości na tym i na innych Twoich blogach i na pewno skomentuję;) Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń