sobota, 22 czerwca 2013

Dwa.

.
Widać po oczach, że kochasz czasem tracić kontrolę. 

Cały tydzień mija ci na treningach. I myśleniu o niebieskookim szatynie. Właściwie drugie towarzyszyło pierwszemu. Nie mogłaś wyrzucić z głowy wspólnego wieczoru i pełnego satysfakcji spojrzenia. Wciąż miałaś przed oczyma jego roześmianą twarz. Sama nie wiesz, dlaczego tak bardzo cię do niego ciągnie. Niesamowicie zawrócił ci w głowie, jednak jego zachowanie trochę cię przestraszyło. Przestraszyłaś się, że byłaś o krok od zdrady Krzyśka, a przecież go kochasz. Tylko kim jest dla ciebie Michał ? Kumplem ? Przyjacielem ? Kochankiem ? Nie wiesz. Uczucie jakim go darzysz można wprost nazwać fascynacją. Boisz się spotkania z nim, bo wiesz, że tym razem może zabraknąć ci stanowczości lub płaczącej Tośki w sąsiednim pokoju. Kręci cię. Prowokuje, jak nikt inny. 
Wchodzisz do budynku poprawiając swoje poczochrane włosy i od razu wpadasz do szatni. Szybko przebierasz się w strój treningowy rozmawiając z resztą dziewczyn, kiedy do szatni wkracza jak zwykle uśmiechnięta Milena. Całuje cię na powitanie i gdy wszystkie jesteście już gotowe razem idziecie na halę. Trening jak zwykle mija ci bardzo szybko i nim się obejrzysz już wychodzisz z gmachu hali. 
-Judyta ! -słyszysz otwierając drzwi swojego BMW. Odwracasz głowę i widzisz biegnącą w twoją stronę przyjaciółkę.-Mam coś dla ciebie -mówi zdyszana i zaczyna grzebać w swojej torbie. Patrzysz na nią wyczekująco nie bardzo wiedząc czego masz się spodziewać. Po chwili Stacchiotti wyciąga w twoją stronę podłużny kawałek papieru niemiłosiernie się przy tym szczerząc. Bierzesz od niej ‘prezent’ i spoglądasz na nią z politowaniem w oczach. 
-Po co mi to ? 
-Mam ci wytłumaczyć do czego służą bilety ? 
-Wiem do czego służą bilety, ale nie rozumiem po jaką cholerę podarowałaś mi bilet na jutrzejszy mecz Jastrzębia w dodatku w sektorze dla VIP-ów skoro się nie wybieram -patrzysz na nią zdziwiona nadal trzymając w ręce bilet na mecz Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce. 
-Owszem, wybierasz się. Razem ze mną -mówi stanowczo. 
-Ty może tak, ale ja na pewno nie -oznajmiasz i próbujesz oddać bilet Milenie. 
-Nie denerwuj mnie. Nie wiesz jak musiałam uprosić Michała, żeby załatwił mi te bilety, więc się teraz nie wykręcaj. Poza tym sama mówiłaś, że lubisz kielecki zespół -wypomina ci i porusza brwiami z uśmiechem na twarzy. 
-Muszę zacząć uważać co mówię. W ten weekend miałam jechać do Krzyśka. 
-W niedzielę gramy mecz, więc nawet ci się nie opłaca -wzrusza ramionami i widzi, że powoli te argumenty zaczynają na ciebie działać.- No chodź ze mną -wypala w końcu i posyła ci błagalne spojrzenie. Wahasz się, bo doskonale wiesz, że zgadzając się na mecz, zgadasz się na spotkanie z Kubiakiem. Przed oczyma pojawia ci się uśmiechnięta twarz przyjmującego, która decyduje za ciebie. Niezbyt zadowolona z własnej decyzji chowasz bilet do torebki, co wywołuje lawinę szczęścia u włoszki.- Widziałam ! -wydziera się wywołując zainteresowanie wśród przechodzących obok osób. Z resztą, spójrzmy obiektywnie, kiedy ona tego nie robi ?- A przypomnę ci, że w Kielcach gra bardzo przystojny środkowy. 
-Zniszczoł, wiem -mówisz beznamiętnie przyglądając się podekscytowaniu Mileny. 
-No właśnie. A wiesz, że on jest wolny ? 
-Milena, błagam cię, przestań. Znowu będziesz mnie swatać ? To, że nie lubisz mojego męża nieoznacza od razu, że ja się z nim rozwiodę. 
-Z Michałem ci nie poszło, to myślałam, że może chociaż Miłosz -westchnęła zrezygnowana. Gdyby ona wiedziała, że prawie pieprzyłaś się z nim na kanapie w twoim salonie to chyba padłaby ze zdziwienia. Uśmiechasz się tylko niewinnie na jej słowa, po czym szybko żegnasz się z przyjaciółką, wsiadasz do auta i szybko kierujesz się do mieszkania. Wieczór mija ci na tłumaczeniu Krzyśkowi dlaczego nie przyjedziesz i co rusz nowych kłamstwach. W końcu musisz wymyślić jakąś wymówkę na czas, gdy myślisz o Michale lub wpatrujesz się w jego zdjęcie zastanawiając się co właśnie robi. 
Następnego dnia, w sobotę, już o ósmej zaczynasz sprzątanie. Biegasz po całym mieszkaniu z odkurzaczem wydzierając się w niebogłosy (że niby śpiewając), budząc przy tym zachwyt u Tośki. Kiedy kończysz jest już południe, więc gotujesz szybki obiad i powoli zaczynasz szykować się na mecz. Bierzesz prysznic, suszysz i prostujesz włosy, ubierasz się, po czym robisz makijaż. Gdy Tośka budzi się z drzemki karmisz ją i przebierasz. Kilka minut przed godziną czternastą pakujecie się do samochodu i jedziecie na halę do Jastrzębia Zdrój. 
Kiedy docieracie na miejsce trwa już rozgrzewka zawodników. Zajmujesz miejsce sadzając na kolanach Tośkę i przyglądasz się siatkarzom czekając na (jak zwykle) spóźnioną Milenę. Zawieszasz wzrok na zawodniku z numerem trzynastym na koszulce i ze skupieniem przyglądasz się wykonywanym przez niego ruchom. Niby jest skupiony na rozgrzewce, ale widać jak błądzi wzrokiem po trybunach. Ewidentnie kogoś szuka, a znaleźć nie może. Siedzi do ciebie bokiem, więc z pełnym rozluźnieniem możesz przyglądać się jego pełnej skupienie minie. Jak zwykle poczochrane włosy i kilkudniowy zarost są dla ciebie tak kuszące, że właściwie w jednej sekundzie mogłabyś przeskoczyć przez barierki i rzucić się w jego silne ramiona. Twoje rozmyślenia przerywa siadająca na krzesełku obok włoszka i od razu sprowadza cię na ziemię. Ślini na przywitanie twój policzek po czym odbiera ci Małą. Z Tośką na rękach idzie w kierunku boiska. wita się z narzeczonym i Kubiakiem. Widzisz jak Michały witają się z twoją córką i jak Milena tłumaczy coś przyjmującemu po czym on patrzy w twoją stronę. Na jego twarzy niemal od razu pojawia się promienny uśmiech, więc twoje kąciki ust również wędrują ku górze. 
Po kilku minutach rozpoczyna się mecz. I chociaż panowie w pomarańczowych koszulkach są faworytami tego spotkania, to kielczanie nie dają za wygraną i mecz od początku jest bardzo zacięty. Z zapartym tchem przyglądasz się każdej akcji, a przede wszystkim Kubiakowi. Możesz szczerze powiedzieć, że uwielbiasz patrzeć jak daje upust swoim emocją. Uwielbiasz patrzeć, jak wkłada całą swoją siłę w atak i jak z pełnym skupieniem przyjmuje zagrywki. Na przerwach spogląda w twoją stronę i posyła ci swój firmowy uśmiech. 
Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 3:2 dla Jastrzębiaków,a  MVP spotkania zostaje Łasko. Dumna ze swojego mężczyzny Milena od razu wiesza się na jego szyi gratulując udanego meczu. Z uśmiechem na twarzy przyglądasz się tej scenie, po czym zbierasz swoje rzeczy, bierzesz Tosię za rękę i kierujecie się do wyjścia. Tuż przed drzwiami frontowymi czujesz, jak ktoś łapię cię za ramię. Odwracasz się i widzisz jego cudowny uśmiech. 
-Nawet mi nie pogratulujesz ? -szczerzy się jeszcze bardziej. Z jego czoła spływają jeszcze pojedyncze krople potu, wciąż ubrany jest stój sportowy i wciąż cię tak cholernie pociąga. 
-Gratuluje -uśmiechasz się i z powrotem odwracasz się w kierunku drzwi. 
-Może kawa ? -pyta wprost na co ty kiwasz głową.- Poczekaj na mnie pięć minut -mówi i szybko biegnie w kierunku szatni. Ty z uśmiechem na ustach wychodzisz przed halę i siadasz na jednej z ławek. Mija niecałe dziesięć minut, kiedy Michał wybiega z hali i staje przed tobą ubrany w swoje prywatne ciuchy. Od razu udajecie się do pierwszej lepszej kawiarni. Zamawiacie kawy i szarlotkę dla Tośki, po czym w pełni oddajecie się rozmowie. 
-Właściwie co z twoją narzeczoną ? Nie była na meczu ? 
-Kaśka jest na jakimś zebraniu w Warszawie. Poza tym nie przepada za siatkówką, woli piłkę ręczną. 
-Żartujesz ? Siatkarz związał się z kobietą, która nie przepada za siatkówką ? -prawie dławisz się kawą słysząc, co mówi Michał. 
-Odezwała się siatkarka, która wzięła ślub z facetem kochającym piłkę ręczną -wstawia język w twoim kierunku, a ty zaczynasz się śmiać. 
-Ale on lubi siatkę, a ja uwielbiam ręczną. Z resztą zanim zaczęłam grać w siatkówkę trenowałam ręczną -przyjmujący szybko podłapuje temat i ponownie jesteście pochłonięci rozmową. Sama nie wiesz kiedy robi się tak późno. Tośka powoli zaczyna denerwować się, że pomimo tak późnej pory nie leży jeszcze w łóżeczku i zaczyna stroić fochy. Regulujecie rachunek i wychodzicie na zewnątrz, gdzie pomimo tak późnej jesieni jest bardzo ciepło. 
-Co teraz -Kubiak wpatruje się w ciebie, a w jego oczach szaleją iskierki. 
-Ja jadę do Dąbrowy, a ty do Żor -wzruszasz ramionami. 
-Mam lepszy pomysł -uśmiecha się tajemniczo, a ty patrzysz na niego podejrzanie.- Opiekunka Tosi mogłaby ją zabrać na noc ? 
-W sumie tak. Ma w domu kilka jej rzeczy i raczej nie byłoby z tym problemu. Ale co masz na myśli ? 
-Gdzie mieszka ? 
-Tutaj, w Jastrzębiu. 
-To pięknie ! Dzwoń do niej i powiedz, że za chwilkę dowieziemy do niej Tosię. 
-Kubiak, cholera, co ty kombinujesz ?! 
-Chcę spędzić z tobą miły wieczór i pokazać bardzo fajne miejsce. Chodź -łapie cię za rękę i prowadzi na parking. Wsiadacie do jego samochodu i kierujecie się do mieszkania pani Hani. W międzyczasie informujesz ją o całej sytuacji i już kilka minut później sami z Michałem wchodzicie do pierwszego lepszego sklepu. Kupujecie butelkę czerwonego wina i dużą czekoladę z orzechami, bo jak się okazało oboje ją uwielbiacie. Chwilę potem jedziecie w nieznanym ci kierunku podśpiewując lecącą w radiu piosenkę. W końcu wysiadacie w lesie. Patrzysz lekko przestraszona na Kubiaka, a ten bez słowa podaje ci bluzę, łapie za rękę i ciągnie przed siebie. Po kilku minutach marszu i sprzeczce, że jeśli Michał nie powie ci gdzie idziecie to nie ruszysz się z miejsca nareszcie dochodzicie do celu. Zatrzymujesz się i z szeroko otwartymi oczyma wpatrujesz się w cudowny krajobraz. Stoicie na starym, opuszczonym moście, pod wami leniwie płynie rzeka, a naprzeciwko widać miasto. 
-Skąd znasz to miejsce ? -pytasz połykając kolejny kawałek czekolady i biorąc kolejny łyk wina. 
-Ojciec mnie tu kiedyś przyprowadził i od tej pory przyjeżdżam tu zawsze, gdy mam coś do przemyślenia -opierasz głowę na jego ramieniu, a on całuje cię w czubek głowy powoli schodząc niżej i  w końcu wpija się w twoje usta. 
-Boże ! Kubiak, co ty ze mną robisz -wzdychasz, kiedy w końcu się od siebie odrywacie. 
-Pewnie to samo, co ty ze mną -wasze usta ponownie łączą się w namiętnym pocałunku. Wiesz, że nie powinnaś tego robić, ale za cholerę nie chcesz tego przerwać. Zwyczajnie tracisz nad sobą kontrolę. 
_________________
No i mamy dwójkę :D 
Strasznie długi wyszedł ten rozdział ;o 
Mam pomysł na trzecie opowiadanie... Błagam niech mi go ktoś wybije z głowy, bo od kilku dni nie daje mi spokoju i jak tak dalej pójdzie to zacznę to pisać, a jak zacznę pisać to od razu będę chciała publikować, a na to nie mam teraz czasu... ;c Masakra ;c  
PRZYPOMINAM ! Każdy kto chce być informowany o nowych rozdziałach wpisuje się TUTAJ ! :D 
Pozdrawiam ;* 

31 komentarzy:

  1. No i Krzysztof został rogaczem! Szkoda, wielka szkoda. Czemu Milena tak nie lubi Lijka? Zrobił jej coś? No i jak ona mogła zdradzić Krzyśka z Kubiakiem? Przecież Krzysztof jest seksowniejszy i przystojniejszy:)
    Pisz kolejne, pisz:). Z chęcią poczytam:)
    http://mynieistniejemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To mi się podoba:D
    Strasznie lubię takiego Michała :3
    Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I super, że się spotkali po meczu, zobaczymy co dalej z tego wyniknie;) Jeśli masz tylko ochotę to załóż kolejnego bloga, ja chętnie będę czytać, tylko informuj mnie o pojawieniu się nowego bloga;d Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak w sumie, to jestem rozdarta. Z jednej strony szkoda mi Krzyśka, w końcu została zdradzony, a to wielki cios, nikomu tego nie życzę. Ale z drugiej, cieszę się, bo w końcu romans z Kubiakiem, to romans z Kubiakiem :D W każdym razie może być ciekawie, więc czekam zniecierpliwiona na rozwój wydarzeń :)
    Mam ten sam problem! W głowie pomysł na trzecie, już nawet pierwszy rozdział napisałam, ale nie mogę, po prostu nie mogę, bo to umrze pewnie śmiercią naturalną! D: Spróbuję się powstrzymać i publikować dopiero wtedy, kiedy skończę :D
    Pozdrawiam ciepło :*
    gorzka-prawda-rozczarowan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedny Krzysiu ! Świetny rozdział, dodaję do czytanych :)

    http://prim-stories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi Krzyśka, ale tak w sumie to nie!Rozdział jak zwykle genialny.Zapraszam http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zarąbiste. Nie mam nic do długości tego rozdziału. Chciałabym więcej i więcej. Jednym słowem bardzo mi się podoba. ;) I czekam z niecierpliwością na następny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest świetny i wcale nie jest za długi ;)
    Judyta z Michałem mają dużo wspólnych tematów i czują się w swoim towarzystwie dobrze. Mam nadzieję, że między nimi będzie coś więcej i że Michał nie będzie tylko kochankiem. Moim zdaniem związek Judyty i Krzyśka nie ma prawa przetrwać, bo tak naprawdę związek na odległość to dla mnie nie związek. A co do Michała i jego narzeczonej to widać, że nie jest to prawdziwa miłość, a tylko zauroczenie, bo jak można być z kimś kto nie lubi pasji swojej drugiej połówki. Pasji, która tak naprawdę jest życiem siatkarza...
    Co do kolejnego opowiadania to jeżeli tylko masz czas i ochotę to pisz, a ja na pewno będę czytać ;)
    Pozdrawiam A. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdział :D Czy ja już napisałam, że uwielbiam Kubiaka? Chyba nie :D Biedny Krzysiu <3
    Pozdrawiam i czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieźle się tutaj wyrabia. Kubiak taki romantyk. Krzysiu chyba już zakończy swoje małżeństwo :)
    Bardzo fajny rozdział :)
    Zapraszam do siebie tu http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/ i na coś nowego http://powrot-do-rzeczywistosci.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na kolejny rozdział
      http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/
      and
      http://powrot-do-rzeczywistosci.blogspot.com/

      Usuń
  11. Nowe opowiadanie? Byłabym jakaś głupia jakbym Ci je wybiła z głowy :D Sama skończyłam trzy blogi, trzy aktualnie prowadzę, a kolejne trzy piszę i zastanawiam się nad kolejnym :D Czekam z niecierpliwością ;*
    A ja mam pomysł! Skoro Kubiak ma narzeczoną, która kocha ręczną, a nienawidzi siatkówki, a Judyna kocha siatkówkę, a jej mąż gra w ręczną to może taka zamiana partnerów? Jeju, o czym ja piszę?! xd Dobra, zanim pokłócę się sama ze sobą o to, to wiedz, że to był żart. Ale patrząc na to z boku to żaden z tych związków nie ma prawa przetrwać, a w tym wszystkim najbardziej ucierpi Tosia i to jej mi najbardziej szkoda. Nie dość, że widzi się z ojcem tylko raz na jakiś czas, to teraz będzie miała nowego, dodatkowego tatusia Michałka?
    Czekam na rozwiązanie tej dziwnej akcji, czekam niecierpliwie ;)
    Chyba się za bardzo rozpisałam, ale to w moim typie :D Także koniec tego komentarza nastaje w tym momencie ;)
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    Nie, jednak jeszcze nie. Zapraszam jeszcze do siebie:
    "Kilka złotych wydane w aptece mogą obrócić Twoje życie do góry nogami"- zapraszam na kolejny epizod o Zbyszku i nastoletniej Kamili - kolejne starcie i kolejne problemy w życiu zbuntowanej szesnastolatki. Liczę na szczere opinie ;* http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak o mnie chodzi to mogło być trochę wiecej Zniszczoła <3

    Ale całosc piękna i zachwycająca .
    Zawsze wiedziałam, ze opiekunki to dobry wynalazek jest . ; d

    ///naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. O jezusie święty i Anielko. Bardzo mi się to podoba. Bardzo. Misiek taki jakiś wyzwolony i są moje ukochane VIVE. Bardzo mi się to podoba.
    Zapraszam do siebie na nowy blog ,głównym bohaterem jest A. Wrona kissmeslowley.blogspot.com

    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na pierwszy rozdział kissmeslowley.blogspot.com
      Pozdrawiam A.

      Usuń
  14. Kurcze no jestem strasznie zaciekawiona tą historia, bo czuję, że będzie ona wyjątkowa. Jeszcze nie spotkałam się z takimi problemami bohaterów i ich losem, który nie zawsze chce być poukładany i spokojny. Zaprosiłaś mnie już jakiś czas temu ale ja zajrzałam tu dopiero dziś i wcale nie żałuję :) Podoba mi się tu i jeśli za twoją drobną pomocą (będziesz mnie informować, nie?) zostanę tu na dłużej :)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*
    Ps. Zapraszam również do siebie na http://add-me-wings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Absolutnie jaram sie tym jak piszesz. Nie wiem co jest w tym takiego. Kubiak tu jest okropnie pociągający i nie dziwię sie, że Judyta uległa. Chociaż z dugiej strony powinnam pokiwać palcem nu, nu! Ale nie potrafię.
    Co ona teraz zrobi? I w ogóle jak to on postrzega? Stworzyłaś go tutaj takiego nieokrzesanego. *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepraszam za spam, ale chciałbym zaprosić na http://wybuchowa-para.blogspot.com/ 3 krótki rozdział
    http://smakgorzkiejzemsty.blogspot.com/ na 2 , również krótki.

    Jeżeli byś rzuciła okiem, śledziła poczynania bohaterów, zaobserwowałą bądź skomentowała to naprawdę będzie mi bardzo miło :)

    Jeszcze raz przepraszam, miłego, bezduszna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Misiek w roli pociągającego kochanka? Trzy razy TAK :D
    Cały czas zastanawiam się, czemu Milena nie lubi Lijka.. Może coś się stało w przeszłości? Albo po prostu go nie lubi.. Mam nadzieję, że niedługo to wyjaśnisz :D
    Pozdrawiam i w wolnym czasie zapraszam do mnie na 12: http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/2013/06/normal-0-21-false-false-false.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Michał kochankiem? Kupiłaś mnie całkowicie! ;)

    Cholernie ich do siebie ciągnęło, więc czemuby nie spróbować? O konsekwencjach będą myśleli pewno później, byleby nie za późno :D

    Milena nie lubi Krzyśka? Może ujawnisz kiedyś dlaczego?

    Przepraszam, że dopiero dzisiaj dotarłam! Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dlaczego ja tego wcześniej nie skomentowałam? o.O
    Ok, Misiek jako kochanek? Zgadzam się, chodź z drugiej strony.. kurde Krzysiek :c
    Szkoda mi ich małżeństwa, bo przecie oni się kochają w końcu, mają dziecko i wspólne wspomnienia. Ciekawa jestem jak to wszystko wymyślisz, mam nadzieję, że Krzysiek nie będzie cierpiał, chodź w sumie traci żonę, nie może NIE cierpieć..
    Ale Kubiaczek jese taki pociągający.. Mmm. No nie wiem sama co o tym myśleć :)

    Zapraszam na kolejny wpis na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com
    Między Zuzą, a Dominikiem dochodzi do zbliżenia? Jak na to zareaguje sama ona? Zapraszam!
    Całuję, camilla. ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne opowiadanie :) informuj mnie na http://our-sacrifice.blogspot.com/ lub TT @blue_9_sky :))

    Kubiak jako kochanek mnie rozwala. W pozytywny sposób oczywiście :)) Widzę akcja będzie się komplikować. Czekam aż zazdrosny Krzysiek wkroczy :D
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  21. doskonale znam to uczucie! na innym koncie prowadzę już dwa opowiadania, a mam już kolejny pomysł na trzecie XD
    opowiadanie świetne, czyżby ta dziewczyna Kubiaka związała się w przyszłości z Lijkiem a Kubiak z żona Krzyśka? hmm...;) no mam nadzieję, że w trzecim wreszcie przeczytamy o tym, że między tą "parą" stanie się coś więcej... nie wiem dlaczego, ale ja chcę coś takiego! XD

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurde, Judyta i Dziku są świetni, tylko w tym momencie strasznie mnie ciekawi, co z Krzyśkiem i kiedy się o tym dowie... Ale że Kubiaka narzeczona nie lubi siatkówki! Przecież to grzech! :P
    Tylko czekać co będzie dalej... :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam na XIV http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział świetny, a nowe opowiadanie czemu nie ? Ja z chęcią będę czytała :)

    Pozdrawiam :)
    http://zwyklyczas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Serdecznie zapraszam na corka-trenera.blogspot.com gdzie pojawił sie kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapraszam na nowy wpis na przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com, czyli Zuza budzi się po nocy spędzonej z atakującym. Jaka będzie jej reakcja? Zapraszam! I przy okazji dziękuję za miłe komentarze ;*

    całuję, camilla. ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. no, w końcu coś się dzieje :D czekam na jeszcze ciekawsze akcje w roli głównej z Judytą i Miśkiem :)
    achh oboje pociągający kochankowie :D podoba mi się :)
    w wolniej chwili i jeśli będziesz miała ochotę zapraszam do siebie http://serca-kolysanie.blogspot.com
    czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam ciepło sassy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jednym słowem rewelacja:*
    Opowiadanie podoba mi się już od pierwszego zdania:* Czekam na następny rozdział")
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
    http://gdysiatkowkajestcalymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń